niedziela, 22 czerwca 2014

Wracam.

Pisanie bloga puściłam w niepamięć. Usunęłam stąd wszystko i poszłam w świat. Zapomniałam, że pisanie daje upust moim emocjom, a ostatnimi czasy bardzo tego potrzebuję. Także po krótkim namyśle-wracam. Zacznę od ostatnich wydarzeń. Festiwal kolorów-była moc, chociaż nie taka, jakiej oczekiwałam. Wymazałam się jak ostatni brudas i z uśmiechem wracałam do domu MPK. Pies mnie jednak poznał, więc chyba nie było tak źle.
Wcześniej razem z Larą brałyśmy udział w evencie Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt. I chociaż Lara nie jest z LSOZ, to przecież cel był ten sam.

Dzisiaj leniuchujemy, a potem wybieram się z M. do nowej, tureckiej knajpy. Może uda mi się w końcu zjeść coś dobrego? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz